Rozwód z orzeczeniem o winie z powodu przemocy psychicznej- dowody

Zgodnie z treścią art. 56§1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, jeżeli między małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia, każdy z małżonków może żądać, ażeby sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód. Z kolei na podstawie art. 57§1 k.r. i o. sąd orzeka także, czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia. Należy pamiętać, iż tylko na zgodne żądanie małżonków sąd zaniecha orzekania o winie.

By móc występować o rozwiązanie małżeństwa przez rozwód z wyłącznej winy drugiego małżonka muszą istnieć przesłanki, które będą na to wskazywały. Często bowiem jest tak, że mimo istnienia wewnętrznego przekonania o wyłącznej winie drugiej strony sąd nie podziela tego stanowiska i orzeka odmiennie od oczekiwań żądającego. Należy pamiętać, iż winę w rozkładzie pożycia należy udowodnić, wskazać wszelkie przesłanki uzasadniające takie żądanie. Jeżeli nie mamy wystarczających dowodów, jak również mamy wątpliwości odnośnie tej winy, to postępowanie rozwodowe w tym zakresie staje się czasochłonne i przewlekłe, co powoduje nie tylko niepotrzebny stres, ale i finalnie rozstrzygnięcie może skutkować poczuciem zmarnowanego czasu, który mógłby zostać poświęcony na rozpoczęcie nowego rozdziału w życiu.

Inaczej przedstawia się sytuacja, gdy  jednak istnieją argumenty, uzasadniające żądanie orzeczenia rozwodu z winy drugiego małżonka. Pozostaje tylko kwestia jej udowodnienia, a więc wskazanie takich dowodów, które potwierdzą podnoszone okoliczności. Jeżeli chodzi o okoliczności uzasadniające żądanie orzeczenia rozwodu z wyłącznej winy drugiej strony, to wymienić należy kilka najważniejszych przyczyn. Niewątpliwą podstawą jest istnienie stosowania przemocy przez drugą stronę, i to nie tylko przemocy stricte fizycznej, ale także i psychicznej. Formą z przemocy psychicznej będzie ubliżanie współmałżonkowi, jego poniżanie, deprecjonowanie w oczach innych osób, szkalowanie, czy też szantaż ekonomiczny. Każde z tych zachowań niewątpliwie nie sprzyja trwałości związku, powoduje nie tylko niechęć do małżonka, ale i prowadzi do rozkładu pożycia i w związku z tym, do wyłącznej winy w rozkładzie pożycia.  Pamiętać należy, iż wiele z tych postaw istnieje tylko w „czterech ścianach” małżeństwa, i może istnieć przekonanie, że nie ma możliwości w jakikolwiek sposób udowodnienia ich istnienia. Jest jednak szereg możliwości potwierdzenia istnienia tych nagannych postaw. Jednym z nich są zeznania świadków, nie zawsze świadek musi widzieć określone zdarzenie, niejednokrotnie wystarczy, że wie o istnieniu przemocy psychicznej, słyszał rozmowę, lub też małżonek doświadczający przemocy psychicznej zwierzał się ze swoich problemów. Taka osoba jest w stanie przedstawić swoją obserwację przed sądem i tym samym wykazać, że ta przemoc faktycznie istnieje, bądź istniała. Kolejną możliwością wykazania istnienia takiej przemocy jest wykazania uczestnictwa w terapiach dla ofiar przemocy w rodzinie. Niejednokrotnie jednak spotykałem się z sytuacją, gdy takie działania były wynikiem jedynie przygotowania do postępowania rozwodowego i miały na celu osiągnięcie korzystnego rezultatu w wyniku przedstawienia okoliczności, które nigdy nie istniały. Wnikliwy i rzetelny sąd będzie jednak w stanie wychwycić taką manipulację. Oczywiście powyższe wskazania są tylko jednymi z wielu możliwości, na podstawie których można wykazać istnienie przemocy psychicznej i na tej podstawie oczekiwać orzeczenia rozwodu z wyłącznej winy małżonka dopuszczającego się takich zachowań. Pamiętać trzeba, że podstawową przesłanką uzasadniającą żądanie orzeczenia rozwodu jest zupełny i trwaly rozkład pożycia, choć oczywiscie i w tym aspekcie nierzadko można zaobserwować istnienie przemocy, jak choćby w kwestiach całkowitej zależności ekonomicznej, i ten aspekt również powinien być przedmiotem analizy przez sąd. Z pewnością istotną okolicznością będzie istnienie tzw. Niebieskiej Karty zakładanej przez policję podczas interwencji w związku z możliwością stosowania przemocy w rodzinie.

Istnienie przemocy powoduje szereg możliwości w ramach postępowań. Po pierwsze możliwe jest zgodnie z art. 58 krio wypadkach wyjątkowych, gdy jeden z małżonków swym rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie, sąd może nakazać jego eksmisję na żądanie drugiego małżonka. W szczególnie uzasadnionych wypadkach w grę wchodzi możliwość żądania takiego rozstrzygnięcia w trybie zabezpieczenia. Oczywiście jest to jedna z możliwości, którą można brać pod uwagę. Poza tym, jeżeli w związku ze stosowaniem przemocy psychicznej i fizycznej zachodzi możliwość wszczęcia postępowania karnego, więcej na temat praw osób dotkniętych przemocą można znaleźć w artykule http://przemocdomowa.com.pl/prawa-kobiety-dotknietej-przemoca-w-postepowaniu-karnym-przed-sadem/ .

W razie pytań, zachęcam Państwa do zadawania pytań pod artykułem, chętnie udzielę odpowiedzi, jak również w miarę możliwości wskazówek.

W przypadku wpisania pytania poniżej artykułu proszę o zaznaczenie kwadratu obok sformułowania “nie jestem robotem”, ma to na celu ograniczenie napływu tzw.spamu.

33 odpowiedzi na Rozwód z orzeczeniem o winie z powodu przemocy psychicznej- dowody

  1. Joasia pisze:

    Witam, chciałabym zapytać o to co mogę zrobić. Od 6 lat pozostaję w związku małżeńskim, mam dwoje dzieci 3 i 6 lat. Po urodzeniu drugiego dziecka nasze relacje z mężem bardzo pogorszyły się, choć i wcześniej nie było różowo. Niemniej jednak mąż ciągle mnie wyzywa, nie zajmuje się dziećmi, neguje wszystkie moje działania jak wybór przedszkola, szkoły, ale sam nie proponuje nic. Chciałabym się rozwieść, ale też zależy mi, by nie borykać się później z problemami ws dzieci. Dodam, że zdarzały się u nas interwencje policji. Proszę mi powiedzieć, czy mam szansę na ograniczenie mu praw rodzicielskich, co powinnam zrobić? jak wykazywać się mąż mi dokucza? Z góry dziękuję za wszelką pomoc

    • Paulina Grzywińska pisze:

      Witam,
      Powierzenie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców z ograniczeniem władzy drugiego do określonych obowiązków i uprawnień względem dziecka jest najczęstszym w praktyce sposobem rozstrzygania o władzy rodzicielskiej w wyroku rozwodowym. W toku sprawy rozwodowej winna Pani wykazać, iż nie jest możliwym porozumienie się z ojcem w sprawach dzieci oraz że utrudnia on wybór przedszkola, kwestionuje leczenie dzieci itp. Musi Pani również wykazać, że te zachowania są niezgodne z dobrem dzieci oraz że ojciec jest osobą agresywną i nie interesuje się dziećmi. Może Pani powołać świadków, przedstawić jakąś dokumentacje (np. opinie z placówek do których uczęszczają dzieci). Może Pani również złożyć wniosek o zwrócenie się Sądu do danej komendy o informację o przyczynach i terminach interwencji Policji w Pani miejscu zamieszkania.
      Pozdrawiam
      apl.adw. Paulina Grzywińska

  2. Joasia pisze:

    Bardzo dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam

  3. załamany pisze:

    witam jestem od 10 lat w związku , mamy corke oraz dom na kredyt hipoteczny , fakt ze nie układało się od samego początku ciągłe kłotnie szantaże ze strony zony, naciks na dziecko .. wszystko robiłem jak chciała a od 3 lat ona zaczęła kombinować podczas kłótni która wywołała z byle powodu założyła mi niebieską karte a to dlatego ze groziła ze pojdzie się zabic wiec nie chciałem jej wypuscic z domu i okazało się ze to przemoc, po kilku dniach odwołała to oskarżenie lecz zaczęła kombinować w sprawie rozwodu i po raz drugi założyła mi karte. mówiła ze wszystko załatwimy polubownie lecz aswokat poinformował mnie ze rozwod chce z orzeczeniem o mojej winie, co mam robic? nie chce od niej nic , chce żeby dała mi spokojnie zycz

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, to że Pana żona chce żądać orzeczenia o wyłącznej winie Pana nie oznacza, że Pan nie może żądać orzeczenia o wyłącznej winy żony w postępowaniu rozwodowym. Sądy też nie przyjmują już tak bezkrytycznie faktu istnienia Niebieskiej Karty, bo jest to element znacznej części postępowań rozwodowych, niejednokrotnie zakładanej właśnie na potrzeby postępowań rozwodowych. Oczywiście fakt istnienia Niebieskiej Karty jest przedmiotem szczegółowej analizy dowodowej Sądu ( czyli ustalenia czy była przemoc, na czym polegała) ale nie znaczy, że jest to automatyczne uznanie przez Sąd jej istnienia tylko z powodu założenia Niebieskiej Karty. Sugerowałbym zastanowienie się nad przesłankami winy żony w rozkładzie pożycia, bo skoro żona oczekuje Pana wyłącznej winy, a Pan się z tym nie zgadza, to też winien Pan rozważyć postępowanie w tym kierunku. Paradoksalnie może się wówczas zdarzyć, że polubowne zakończenie postępowania będzie bardziej prawdopodobne, bo nie będzie nikomu się chciało prowadzić postępowania przez kilka lat. Pozdrawiam

  4. Lena pisze:

    Witam. Mamy z mężem dwoje dzieci, 17 miesiecy i 5 miesiecy. Po urodzeniu drugiego dziecka mąż przestał się dokładać do utrzymania dzieci oraz zaczął być agresywny. Nie pomagał również w opiece nad dziećmi. Wyrzucał nas z domu, wyzywał mnie oraz szarpał. Została mu założona niebieska karta. Złożyłam pozew o alimenty i sie wyprowadziłam. Mąż sam złożył pozew o rozwód bez orzekania o winie. Chce aby sąd orzekł rozwód z jego winy, ponieważ oprócz znęcania się mąż od początku małżeństwa mnie zdradzał. Jestem bez środków do życia, gdyż spłacam kredyty zaciągnięte na remont jego domu. Czy mogę żądać alimentów również na siebie?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, oczywiście że może Pani żądać alimentów na siebie po rozwodzie, co więcej powinna Pani złożyć wniosek o zabezpieczenie w tym zakresie już na czas trwania postępowania rozwodowego. Co prawda odnośnie kwestii kredytu różnie sądy podchodzą ( nie zawsze jest to uwzględniane w ramach zabezpieczenia), ale i tak trzeba próbować jako zaspokojenie potrzeb rodziny. Fakt pozostawania bez środków jest ważną przesłanką do dochodzenia takich roszczeń. Pozdrawiam

  5. Lena pisze:

    Dodam, że to drugie małżeństwo męża i zawarliśmy je półtora rou temu. Czy sąd da nam rozwód czy ze względu na dzieci nie da rozwodu?

    • Marcin Zaborek pisze:

      Przemoc i zdrady nie są przesłankami do utrzymywania małżeństwa, a przemoc do tego pozostaje w sprzeczności z dobrem dzieci, więc nie podejrzewam, by sąd nie orzekł rozwodu. Pozdrawiam

  6. Lena pisze:

    Dziękuję bardzo za odpowiedź. Pozdrawiam

  7. Jacek pisze:

    Dzień dobry
    Od 10 lat jestem w związku małżeńskim. Mamy 6 letnie dziecko. Około 2-3 lata temu, nasze relacje popsuły się na tyle, iż moje życie to jedna udręka. Moje pytanie brzmi: czy nagrania rozmów na których:
    – jestem poniżany, wyzywany i obrażany,
    -na których padają stwierdzenia “weź sznur i się powieś”,
    -na kórych obrażana i wyzywana jest cała moja rodzina, matka, brat, siostra…
    – na których moja żona grozi mi, że opłaci kogoś (…) aby mnie pobił
    są wystarczającym dowodem do orzeczenia winy małżonki?
    Dodam, że 2 lata temu bylismy w poradni. Lekarz zalecił terapię indywidualną żony oraz wspólną- małżeńską. Moja żona oczywiście na terpie nie chciała uczeszczać.
    Nie mam świadków naszych kłótni. Przemoc o której piszę, ma miejsce tylko i wyłącznie w domu. Na zewnątrz jesteśmy “parą idealną”

    Dziękuję za wszelkie sugestie.

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam, owe nagrania są dowodem i to znaczącym, a czy wystarczającym? to zależy co Pan do żony mówi na tych nagraniach. Oprócz samych nagrań powinien Pan zrobić stenogramy z nich (albo wyciągi ze stenogramów) i wnieść o ich odtworzenie na rozprawie. Pozdrawiam

  8. Magds pisze:

    Witam.
    Jestem z mezem w trakcie rozwodu. Wnioslam o orzeczenie o winie meza z powodu zdrad oraz znecania sie. Mamy dwoje maloletnich dzieci. Maz jest zolnierzem zawodowym i odchodzi na emeryture. Niedlugo odbiera odprawe mieszkaniowa, ktora jest wyliczona na nasza rodzine czyli na 4 osoby. Czy mnie i dzieciom cos sie z tego nalezy pomimo rozdzielnosci majatkowej? Maz powiedzial, ze nie dostaniemy zlotowki jezeli nie zmienie na orzeczenie bez winy

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam,
      w mojej ocenie odprawa mieszkaniowa nie wchodzi w skład Państwa majątku wspólnego, albowiem mają Państwo ustaloną rozdzielność majątkową. A zatem odprawa mieszkaniowa wchodzi w skład majątku osobistego Pani męża.
      Pozdrawiam

  9. Joanna Ku. pisze:

    Witam , jestem z mężem dwa lata po ślubie wychowujemy razem nasza dwu letnia córke i mojego syna z poprzedniego związku nie małżeństwa. Na poczatku naszego związku mój obecny mąż zrobił na mnie piorunujace wrazenie był obrotny, zorganizowany zadbany pokochał i akceptował mojego synka i mnie, nie musiałam odrazu wracać do pracy troszczył się, czasami rzeczywiście zachowywał sie dośc dziwnie kiedy chciałam gdzieś wyjść to zawsze znalazł sposób żeby mi na to nie pozwolić, czy kiedy spotkałam dawnych znajomych mężczyzn to robił wyrzuty że to moi kochankowie, przymykałam na tto oko. zaszłam w ciaze w trakcie planowania Slubu, zamieszkaliśmy w wynajetym mieszkaniu z dala od mojego rodzinnego miasta, w jego rodzinnym miescie, i wtedy juz sie zaczeło stał sie apodyktyczny zaborczy, bezczelny potrafił mnie opluc popchnać zamknąć w domu, po takich awanturach zazwyczaj ja musiałam przepraszać , po pojawieniu sie córki chwile było dobrze jednak jedynym jego obowiązkiem z resztą do tej pory jest chodzenie do pracy, cała moja historia i naszego małżeństwa jest bardzo burzliwa, na dzień dzisiejszy nie mam dostepu do żadnych pieniędzy jestem zdana na jego łaske, mało kto o tym wie bo się tego wstydze, mam kilka nagran i smsm czy wiadomości z facebooka jak mnie poniza i wyzywa, poniżajac mnie w oczach dzieci bo wmawia im że jestem beznadziejna matką przy czy sam wogóle sie nimi nie zajmuje, nie bawi nie czyta nie kapie nic, bo to moja rola a i tak to źle robie, obawiam sie że te kilka sztuk smsów i dwa nagrania to będzie za mało, niestety podczas jego furii i awantur zazwyczaj zabiera mi telefon i nie mam jak ani dzwonic po poomoc ani nagrywac naszych kłótni, dodam że nigdy nie pobił mnie tak żeby było widać, ale nie raz spływałam po ścianie albo miałam potargane ubrania i to wszystko na oczach dzieci, proszę mi powiedzieć jak ja mam mu to udowadniać, on obiecuje że zrobi ze mnie wariatkę, nie ma ku temu żadnych przesłanek i dowodów bo to że płacze po katach żeby dzieci nie widziały to chyba nie wariactwo. Przepraszam za błędy pisze szybko i w emocjach

    • Marcin Zaborek pisze:

      Witam,
      Dla Sądu istotnymi dowodami w sprawie są np. świadkowie, obdukcje lekarskie, opinie sądowe. Dlatego ogromne znaczenie ma fakt czy ktokolwiek był świadkiem tych zdarzeń o których Pani pisze, czy obok Pani mieszkają sąsiedzi i np. słyszeli awantury, krzyki. Ile lat ma Pani syn? Co do Pani posiadanych nagrań i sms-ów ciężko mi się wypowiedzieć, bo nie znam ich treści, a zatem nie wiem czy te dowody miałyby dla Sądu jakąś wartość dowodową. Warto rozważyć uczęszczanie np. do punktu wsparcia dla kobiet wobec których stosowana jest przemoc albo do jakiegoś ośrodka terapeutycznego na konsultacje z psychologiem. Fakt brania udziału w takich konsultacjach może mieć pewne znaczenie dla Sądu i jednocześnie Pani uzyska ogromne wsparcie. W czasie sprawy rozwodowej Sąd może dopuścić dowód z opinii biegłych sądowych i w czasie tego badania biegli mogą ustalić, że np. dzieci boją się ojca, że byli świadkami stosowania wobec mamy przemocy fizycznej. I taki dowód również Sąd może wziąć pod uwagę.
      Pozdrawiam serdecznie

  10. John pisze:

    Witam,jestem tylko dwa miesiące po zawarciu związku małżeńskiego i już będziemy się rozwodzić bo bardzo z żoną.sie klocimy ublizamy sobie,ja żonie żoną mi a nawet doszło do rekoczynow ze strony żony na oczach mojego 13letniego syna który później nie chciał do mnie przyjeżdżać przez 4 tygodnie.Moja żona mnie nagrywała przy klotniach,a także korespondowala z moja eks partnerką.żoną zarzuca mi ze ja z kimś pisze spotykam się a to jest nieprawda,a nawet wypisuje smsy ze tamtej jakieś wymyślonej kobiecie grozi ze dziecka nie zobaczy a dziecko matki,a mi że stracę pracę .Czy rozwód może być tylko z mojej winy .

    • Paulina Grzywińska pisze:

      Witam,
      proszę pamiętać, że w prawie rodzinnym nie stopniuje się winy na mniejszą i większą, czyli sąd nie analizuje, który z małżonków jest “bardziej winny”. Zawinione jest każde niewłaściwe zachowanie, które mogło przyczynić się do rozpadu małżeństwa. Czyli na przykład jeśli sąd uzna, iż małżonkowie dopuścili się niewłaściwych zachowań, które doprowadziły ostatecznie do rozpadu ich małżeństwa (nie analizując przy tym winy mniejszej i większej) to w tej sytuacji orzeknie rozwód z winy obojga stron. Trudno mi odpowiedzieć na pytanie czy rozwód może być tylko z Pana winy, bo nie wiem co żona podniesie w toku sprawy o rozwód i jakie złoży dowody. Powinien Pan udowodnić przed sądem, że małżonka naruszyła Pana nietykalność cielesną, wszczynała kłótnie, wyzywała Pana itd. Jednocześnie powinien Pan wykazać, że te zachowania miały wpływ na rozpad Państwa małżeństwa.
      Pozdrawiam
      adw. Paulina Grzywińska

  11. Adata pisze:

    Witam, jesteśmy małżeństwem od 18lat. Mamy córkę 18lat i syna niespełna 3lata. Mąż bardzo często wszczyna kłótnie, bije mnie po głowie, bo jak twierdzi nie będzie widać, wyzywa mnie od najgorszych i to przy dzieciach , od pasożytów, nierobów itp. w tej chwili nie pracuję bo siedzę z dzieckiem, taki był jego rozkaz !. On nie pracuję tzn nie ma umowy ale sprowadza auta n Niemiec na lewo, też bez działalności. Uskladał sobie dużo pieniędzy , ponieważ żyjemy z moich zasiłków na dzieci i zasiłku dla bezrobotnych. Te pieniądze są oczywiście jego, tak twierdzi, także jego jest dom, na akcie jesteśmy obydwoje, wygania mnie z domu systematycznie . Chcę złożyć pozew z orzekaniem o winie ale nie mam żadnych dowodów, jedyny to ten, że w sylwestra pierwszy raz wezwałam policje o pobicie i awanturę. Świadka mam tylko córkę, która też nie raz dostała kopa albo po głowie. Nie mam żadnych pieniędzy uskładanych. Proszę o poradę.

    • Paulina Grzywińska pisze:

      Witam,
      jak złoży Pani pozew wnosząc o orzeczenie rozwodu z wyłącznej winy męża to musi Pani wykazać, że to wyłącznie zachowania męża spowodowały powstanie rozkładu pożycia małżeńskiego. Pani córka jako naoczny świadek jest na pewno istotnym dowodem w tej sprawie, ale proszę pamiętać, że sąd będzie oceniał jej zeznania biorąc pod uwagę całość zebranego materiału dowodowego. To sąd ocenia dowody i ustala którym dowodom przyznać walor wiarygodności. Czy obok Pani mieszkają sąsiedzi i słyszeli krzyki i awantury dobiegające z Pani mieszkania? Wówczas warto ich również powołać na świadków. Czy zwierzała się Pani komuś ze swoich problemów? Niech Pani rozważy założenie mężowi niebieskiej karty oraz uczęszczanie np. do punktu wsparcia dla kobiet wobec których stosowana jest przemoc albo do jakiegoś ośrodka terapeutycznego na konsultacje z psychologiem.
      Pozdrawiam
      adw. Paulina Grzywińska

  12. Anja pisze:

    Witam
    Bardzo poważnie rozważam możliwość rozstania z mężem. Mamy dwójkę dzieci, 3 i 6 lat ale nie wiem jak to zrobić, żeby nikt się o tym nie dowiedział do czasu wyroku, gdyż staram się o pracę jako pracownik opieki społecznej. Ponadto nikt w rodzinie nie domyśla się co się u nas dzieje.
    Mąż stosuje wobec mnie przemoc psychiczną oraz fizyczną,przeważnie tylko wtedy gdy odmawiam współżycia oraz gdy ma ciężki dzień. A współżyjemy dosyć często. Wygląda to mniej więcej tak, że gdy odmawiam zaczyna się szarpanie, przygniatanie do łóżka, wykręcanie ramion, jeśli patrzą dzieci to udaje, że się wygłupiamy i wtedy jestem opluwana, gryziona, zrzucana z łóżka i przygniatana do podłogi, czasem trwa to nawet 2 godziny, przeważnie krócej, bronię się jak mogę, wyrywam się, gryzę, żeby mnie puścił, zawsze jesteśmy poobcierani, podrapani, mam pełno siniaków na ciele podobnie jak on. Dziewczynki płaczą i od razu podkładają mi poduszę pod głowę albo biorą widelec i kłują go po plecach, nie są głupie, wiedzą kiedy jest źle.Po prostu nie mam już siły na to. Każdej soboty i niedzieli pobudka w taki sposób, przecież to nie jest normalne, a do tego mąż twierdzi że to ja jestem psychopatką bo tak się zachowuje, zamiast dać mu,,poruchać” skoro to mój zasrany małżeński obowiązek.
    Nie chcę, żeby trafił do aresztu, chcę się go pozbyć z mieszkania, ale w związku z tym że jest ono nasze wspólne a ja zarabiam ok 1.500zł na rękę nie będę w stanie go spłacić.
    Powiedział, że mieszkania mi nie odda, skoro on od początku je spłaca. Ciągle twierdzi, że mnie pogrąży bo jestm z patologii i mam to w genach, jestem beznadziejna i do niczego w życiu nie dojdę. Obraża i poniża mnie, sprawdza mój telefon i fejsbuka, wszystko co powiem i zrobie oraz co dzieje się w domu, każde moje potknięcie i niepowodzenie- opowiada wszystkim swoim znajomym, pisze o mnie w smsach -mojej starej odjebało albo stara wariatka, całą resztę pomijam bo nie nadaje się do publicznego przytaczania. Czy jest jakiś kulturalny sposób, żeby się do mnie nie zbliżał bo się go po prostu boje, jestem znerwicowana, zestresowana i krzyczę bez powodu, jeszcze trochę i naprawdę zwariuję. Może jakiś zakaz zbliżania się ale co wtedy ze wspólnym zamieszkaniem.

    • Paulina Grzywińska pisze:

      Witam Panią,
      może Pani złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez męża przestępstwa znęcania się (jest to przestępstwo z art. 207 kk). To przestępstwo podlega karze pozbawienia wolności i Sąd może biorąc pod uwagę okoliczności danej sprawy orzec wobec sprawcy obowiązek opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego. Może Pani również rozważyć wniesienie do sądu pozwu o eksmisję męża z uwagi na stosowną przez niego przemoc.
      Pozdrawiam serdecznie

  13. Er pisze:

    Kilka miesięcy temu sprzątając po urodzinach swoich,w późnych godzinach wieczornych,próbowałem bezmyślnie wyciszyć telefon żony która spała z półroczna córka.kilka esemesów wyświetliło się z artykułami „tych 5 podstawowych czynników doprowadzi do waszego rozwodu” podpisane mamusia.od momentu w którym zaznaczyłem teściowej stanowczo iż nie życzę sobie nastawiania małżonki w negatywnych sugestiach zaczął się mój życiowy dramat.nie wiem dokładnie w którym momencie żona postanowiła wejść w układ z teściami ale na chwile obecna mieszka w ich domu z córka która odwiedzać mogę tylko w ich obcnosci.przez długi czas dawałem się w ciągać w utarczki słowne,z niemocy.i w strachu przed utrata rodziny.prowokowany przez żonę w nienaturalnym,zimnym,bezwzględnym nastawieniu,obudziłem się chyba zapozno.od dłuższego czasu nagrywano nasze rozmowy,rejestrowano spotkania,zapisywano kontakt elektroniczny.zona zmanipulowana przez teściów zakupem domu,bądź mieszkania(początkowo proponowała mi wspólne zniknięcie) calkiwicie oddała się roli w której oboje nie mieliśmy wpływu nanscenariusz.choc jeszcze z żadnej strony nie zostałem powiadomiony formalnie o fakcie,przekonany jestem o zgrupowaniu materiałów dowodowych na znęcanie się czy odgrażanie.tesc z uśmiechem na twarzy poinformował mnie o takich działaniach a na chwile obecna żona chce rozwodu i podpisania widzeń 3 razy w tygodniu zaledwie po dwie godziny.trace córkę i brnę w kolejne schematyczne prowokacje,dodam ze od 3lat mieszkamy razem od roku w małżeństwie i bobas któremu ojsciec w opowieściach matki stanie się oprawca.chyba zachowywanie spokoju w bezsensownym spisku graniczy z cudem ale łamiąc wszelkie aspekty honoru czy sticyzmu próbuje za wszelka cenę sprawić by Córka mnie nie zapomniała.co robić…gdy wszystko mnie w koło szkaluje

    • Paulina Grzywińska pisze:

      Dzień dobry,
      jeśli uważa Pan, że zaproponowany przez Pana żonę zakres kontaktów z dzieckiem jest niewystarczający, to w takiej sytuacji nie powinien się Pan na to po prostu godzić. W czasie sprawy rozwodowej powinien Pan zawnioskować o szerszy zakres kontaktów i wówczas Sąd po zbadaniu zebranego materiału dowodowego wyda w tym zakresie orzeczenie. Może Pan nawet wnieść o kontakty z córką w trybie zabezpieczenia, co oznacza że Sąd może już w czasie trwania sprawy rozwodowej ustalić Panu kontakty z dzieckiem.
      Pozdrawiam

  14. Dariuwz pisze:

    Witam . Mama jest ofiarą przemocy sprawa jest w toku . W wyniku tej przemocy odniosła uszczerbek na zdrowiu wymaga leczenia gdzie po si koszty mama , czy może wystąpić o alimenty względem małżonka i kiedy to zrobić

    • Paulina Grzywińska pisze:

      Dzień dobry,
      Oczywiście Pana mama może wystąpić o alimenty na swoją rzecz w sprawie o rozwód. Jest możliwość uzyskania kwot pieniężnych na rzecz Pana mamy w innych postępowaniach sądowych, ale musiałabym mieć więcej informacji na temat sprawy karnej i jej przebiegu.
      Pozdrawiam
      adw. Paulina Grzywińska

  15. Slawiaz pisze:

    Proszę o dpowiedź w nastepującej sprawie: Od kilku już lat borykam się z problemem alkoholowym mojej żony,który skutkuje awanturami,często bardzo gwałtownymi.Kilka razy musiała już w tej sprawie interweniować policja i uspokajać emocje mojej żony.Ostatnia awantura jednak była aż tak intensywna ,że skończyło się to odwiezieniem małżonki do izby wytrzeźwień.Zamierzam wystapić o niebieską kartę dla niej.Oczywiście moja żona twierdzi że nie ma żadnego problemu z alkoholem i nie zamierza poddać sie jakiemukolwiek leczeniu.Pragnę dodać że żona nie pracuje zarobkowo już od wielu lat (z własnej woli i inicjatywy) a na moje prośby o zmianę tego stanu rzeczy odpowiada że to ja ją i cały dom mam utrzymywać,bo taki jest mój obowiązek.Oczywiście nie dociera do niej żadna racjonalna argumentacja że obowiązek taki spoczywa na obojgu małzonkach.Dodam że żona zajmuje się-w moim odczuciu- domem w sposób zbyt mało zaangażowany w stosunku do czasu jakim dysponuje z uwagi na brak pracy.Jej codzienne życie polega na nocnym surfowaniu w internecie,szczególnie Facebooku i odsypaniu tego przez połowę nastepnego dnia.Jeszcze do niedawna otrzymywała z mojej strony regularnie środki finansowe na tzw.własne potrzeby,ale zuwagi na zbyt częste naduzywanie alkoholu i awantury podjąłem decyzje o ich wstrzymaniu.Oczywiście żona ma zapewnione wszystkie rzeczy i przedmioty niezbędne do normalnego życia.Z tego jednak powodu jest mi zarzucana przemoc ekonomiczna.Całą tą sytuację może potwiedzić mój pełnoletni syn,który usiłował wytłumaczyć to niewłasciwe postepowanie swojej matce,ale niestety bez skutku.Jestem już u kresu sił i przez to bliski podjęcia decyzji o rozwodzie.Mam nagrania z jej ekscesów i to sprzed kilku lat.Moi sąsiedzi byli również świadkami jej kilku wybryków, lecz nie wiem tylko czy chcieliby świadczyc przed sądem w tej sprawie.Ludzie jednak unikają angażowania się w tego typu sprawach.Proponowałem zonie rozstanie bez orzekania winy – po prostu żeby odbyło się to jak najszybciej,ale niestety zareagowała agresywnie i buńczucznie że będę musiał ją po rozwodzie dalej utrzymywać.Pozostaje mi chyba tylko droga postepowania z orzeczeniem winy.Wiem jednak że sądy różnie rozstrzygają tego typu przypadki i stąd moja obawa: czy przy ewentualnym orzeczeniu o rozwodzie z winy obojga małżonków będę musiał łożyć na życie już byłej żony ?Przypominam że żona nie pracuje i nie ma z tego powodu żadnych dochodów.Jakie są szanse na pozytywne rozstrzygnięcie postepowania przy przedstawieniu dowodów nagrań i świadków? ,Czy wiarygodnymi świadkami mogą być moi rodzice i brat ,no i mój pełnoletni syn,którzy byli świadkami jej agresywnych zachowań ?z góry dziękuję za odpowiedź.Pozdrawiam.

    • Paulina Grzywińska pisze:

      Dzień dobry,
      w sprawie rozwodowej może każdy zeznawać jako świadek (rodzina, znajomi itp.) i to sąd bada na podstawie zebranego materiału dowodowego wiarygodność danego świadka. Korzystne jest na pewno to, że osoby przez Pana wymienione były bezpośrednimi świadkami agresywnych zachowań żony. Jeśli żona by zażądała alimentów to wówczas sąd bada wiele okoliczności (np. stan zdrowia żony, czy posiada majątek, ile wynosi jej koszt utrzymania, czy posiada możliwości zarobkowe), więc na podstawie tego co Pan napisał nie mogę udzielić Panu jednoznacznej odpowiedzi.
      Pozdrawiam
      adw. Paulina Grzywińska

  16. NIKITA pisze:

    Witam,
    jestem po ślubie 2,5 roku, nie mamy wspólnych dzieci, mąż jak go poznałam był po 2 rozwodach (jak się okazało ostatni z orzeczeniem o jego winie), mąż jest ode mnie sporo starszy. Na zew. gentelmen…pozory na które dałam się “złapać” kilka lat temu. Zaczęło się psuć już kilka miesięcy po ślubie. Mąż postawił mi warunek, że mam nie pracować, będziemy mieć dla siebie dużo czasu, on prowadzi działalność zarobkową nie wychodząc z domu. Na początku było ok, ale zaczęły się dziwne sytuacje pojawiać, zaczął być prawdziwy….z byle powodu kazał mi się zamknąć, albo powiedział coś wulgarnego, potem przepraszał, że to moja wina bo go zdenerwowałam. Przemoc ekonomiczna na każdym kroku, taką zabawę sobie wymyślił, że zostawiał mnie z koszykiem zakupów przy kasie, odchodził i wcześniej kazał mi zapłacić wiedząc, że nie mam ani grosza, nie mam karty do jego konta. wiele razy się w takich sytuacjach po prostu rozpłakałam. Łamał mnie wiele razy pokazując, że jestem nikim że tylko przy nim mam szansę żyć. Byłam tak głupia naiwna i chciałam wierzyć, że jest w nim jakieś człowieczeństwo. Pieniądze jakie dorywczo zarabiałam chałupniczo wrzucałam do wspólnej szuflady, średnia miesięczna wychodziła całkiem niezła niewiele mniej niż najniższa krajowa, więc biorąc pod uwagę, że mało jem, ubieram się na wyprzedażach w second handach mój mąż mnie nie utrzymywał, ale potrafił mi to powiedzieć kilka razy dziennie. Zostawiłam dla niego swój dom, rozstałam się z mężem, zostawiłam dobrze płatną pracę, znajomych. nie przygarnął mnie z ulicy, ale wiele razy powtarzał, że jestem knąbrna, niegrzeczna, nikt mnie nie wychował i moje miejsce jest na ulicy.
    Po kolejnej akcji w sklepie, gdzie przy kasie zrobił mi awanurę, że znowu tak dużo nabrałam do koszyka a było tam zaledwie produktów za 50zł, wyszłam ze sklepu znowu z płaczem, zostawiłam ten koszyk. i w tym samym dniu znalazłam pracę w polu przy zbiorach warzyw. I tak przez kilka miesięcy pracowałam. Z wykształceniem wyższym + studia podyplomowe pracowałam od świtu dzień w dzień w polu. Ale wreszcie byłam wolna, zarobionych pieniędzy już nie wrzucałam do wspólnej szuflady, mogłam sama płacić w sklepie. Mąż się stał bardzo agresywny, oprócz tego że jestem nikim to zaczęłam go ośmieszać przed sąsiadami taką pracą (nikomu się nie przyznawałam). codziennie musiałam słuchać że jestem ku… i dziwką i suką, tak zwyczajnie za nic, bo był sam przez pół dnia więc się musiał wyładować. Jak zakładałam słuchawki i włączałam muzykę, żeby go nie słyszeć zdzierał mi je, mam go słuchać. W dzień wolny gdy nie musiałam wstawać o 5 rano, budził mnie wyzwiskami. W końcu nie wytrzymałam kazałam mu się zamknąć, tylko na to czekał wtedy pierwszy raz mnie pobił, siniaki obite żebra, rozwalony łokieć, skopane plecy (kopał nawet jak się przewróciłam). byłam w szoku kilka godzin nie mogłam przestać płakać, próbowałam uciekać ale mnie dopadał i wciagał za włosy do domu, dusił, nie wyjdziesz suko dopóki się nie uspokoisz….to była wrześniowa sobota, w poniedziałek z ręką na templaku w okularach i kulejąc pojechałam do pracy powiedzieć, że muszę zrezygnować, ale szefowa nie odpuściła, oglądnęła mnie rozpłakała się i zmusiła, żebym zrobiła obdukcję, gdyby nie ona nie zrobiłabym tego, mój mąż tak mnie zdążył zaszczuć, że czułam że to moja wina że sobie zasłużyłam że on nie chciał. Przeprosił dopiero jak jechałam zrobić prześwietlenie bo żebra bolały strasznie. nie spałam ponad tydzień bo ból był nie do zniesienia. zrobiłam obdukcję u biegłego sądowego, zdeponowałam ją u koleżanki. I słusznie, bo mąż przez kilka dni szukał tego dokumentu, bo się domyślił. mam kilka nagrań na ktorych słychac jak mnie wyzywa, ale niewiele, trudno to przewidzieć więc trudno nosić cały czas przy sobie dyktafon i czekać na sposobność. Jest tego bardzo wiele, niemal każdy dzień przynosił nowe upokorzenia. Są też sytuacje, które drobne ale były też przy znajomych, jak kazał mi się zakmknąć albo iść do kuchni bo tam moje miejsce, przy gościach robił mi test białej rękawiczki przejeżdżając białym wilgotnym ręcznikiem po podłodze chcąc udowodnić, że niedokładnie sprzątam a to z powodu, że każdy się zachwycał jak mamy czysto w tak wielkim domu i chyba nam ktoś pomaga, więc chciał udowodnić, że jednak nawet do sprzątania się nie nadaję, choćbym nie wiem jak się starała w kuchni, nic mu nie smakowało, wolał kupić gotowe, w czasie wizyt u znajomych kazał żeby mnie nauczono jak się robi podstawowe rzeczy bo ja nic nie umiem, gospodarze byli zakłopotani, ja zwykle płakałam i o to mu własnie chodziło, jak mnie poniżył i nie płakałam to był zdziwiony, pytał “czemu nie wyjesz, czemu nie ryczysz, no rycz tylko do tego się nadajesz”, chyba tylko raz mnie zwyzywał przy kimś ze znajomych od ku…. od blisko 2 lat mam kłopoty z depresją i cotygodniowe sesje z psychologiem, który w razie potrzeby może być świadkiem w sprawie rozwodowej. Chcę rozwodu z orzeczeniem o jego winie, czy wystarczą zeznania psychologa ew dokumentacja medyczna? obdukcja po pobiciu, nagrania, ew zeznania znajomych, którym się skarżyłam, czy wypłakiwałam? Zdarzenie z pobiciem zgłosiłam na policję, ale nie chciałam żeby wszczęto postępowanie, nadal chciałam swojego gnębiciela chronić. Teraz tego żałuję, to było kilka miesięcy temu, w tym czasie kilka razy się na mnie zamachnął, ale nie doszło ponownie do pobicia, ustępuję jeszcze bardziej, staram się być niewidzialna. Ponieważ wszystkie moje rzeczy mu przeszkadzają jak i ja, awanturę mi robił o szampon zostawiony pod prysznicem w butelce stojący w brodziku, albo stojący na wielkiej półce przy wannie zresztą w tym celu zrobionej. Więc on korzysta z 3 łazienek naraz, juz nie ma w nich jednej mojej rzeczy a ja korzystam tylko z pralnio łazienki takiej roboczej przy garażu. Ponieważ jak on mówi ja się do niczego nie nadaję, mój mąż romansuje przez internet aż huczy, wykupił sobie (abonament miesięczny 99,99zł) dostęp do portalu “seks randki z kobietami po 35roku życia na żywo” gość ma 68 lat….ja 40….już jestem za stara…

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry. Opisała Pani swoją sytuację, która jest de facto Pani dramatem osobistym. Odpowiadając w krótko na Pani pytanie, obdukcja, zeznania świadków, w tym także tych, którzy słyszeli wyzwiska (nawet jednorazowo), nagrania, oraz potwierdzenie zarejestrowania na portalu powinny wystarczyć do uznania jego winy. Oczywiście każdy z opisanych dowodów z osobna mógłby wystarczyć, ale ich ilość zdecydowanie wzmacnia Pani sytuację dowodową. Pozdrawiam

  17. Kamila pisze:

    Nie wiem czy ktoś jeszcze tutaj mi odpisze, ale proszę o pomoc.
    Od ponad 5lat trwa prawie moje piekło. Zaczęło się jak byłam w pierwszej ciąży, duszenie za szyje wyzywanie, ustało, miesiąc miodowy i tak w kółko. Na początku było to sporadycznie, myślałam, że przecież ludzie się kłócą, to minie, nic bardziej, mylnego, nie minęło, a z czasem zaczęło przybierać większej mocy. Kopnięcie w brzuch (świadkiem była jego matka, więc pewnie się wyprze), usłyszałam, że to wspólna wina, później znowu miesiac miodowy, zapewniał, że to sie nie powtórzy, płakał, przepraszał na kolanach i wtedy zaszłam w drugą ciążę… Myślałam, że na dobre te czasy minęły, znowu pomyłka- wróciły. 2lata temu założyłam nk, interwencji policji nie zliczę, było spotkanie z dyrektorką przedszkola w sprawie przemocy w domu (uderzył mnie teczką w twarz przy dziecku, wyciągał na siłę z łóżka, szarpał itd.), ustała jako tako przemoc fizyczna, ale zaczeła się nasilać psychiczna. Zaczęłam się zabezpieczać (zdjecia siników, nagrania w których są wyzwiska, screeny rozmów, w których pisze, żebym zdychała itp.). Wczoraj jego krzyki na mnie słyszała sasiadka, zainterweniowała, zeby przerwac wpadajac niby po coś, wyniósł moj sprzet, wiec zadzwoniłam po policje, juz psychicznie nie daje rady, czuje ze sie poddaje… Czy mam szansę wygrać z tym potworem, rozwodem z orzeczeniem o winie i przemocy w domu na oczach dzieci? Wczorajsi panowie policjanci zaczeli mnie obwiniac o to co sie dzieje, podnosić głos, mimo, ze prosiłam, zeby zapytali sasiadki, ze była świadkiem i nic… Czuje sie opuszczona i bez nadziei na pomoc ze strony panstwa. Straciłam nadzieje, że ktokolwiek mi pomoże, nie mam do kogo pojsc, zaczynam dopiero prace zeby odłozyc jakiś grosz, mieszkanie jest kupione wspólnie, nie wiem jaki napisać dobry pozew.
    Proszę pomóżcie…

    • Marcin Zaborek pisze:

      Dzień dobry, przemoc jest bardzo dużym elementem zawinienia i może wyczerpywać całą odpowiedzialność za rozkład pożycia. Powinna Pani dodatkowo rozważyć złożenie zawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa znęcania i złożyć wniosek o nakaz opuszczenia mieszkania w tymże postępowaniu. Pozew o rozwód powinien zawierać żądanie rozwodu ze stwierdzeniem czy ma być z winą czy nie, wysokość żądanych alimentów, oczekiwania co do władzy rodzicielskiej, kontaktów z dzieckiem, sposobu korzystania z mieszkania po rozwodzie (np. wniosek o eksmisję małżonka z powodu jego nagannego postępowania), no i te dowody, o których Pani wspomniała należy dobrze opisać i załączyć. Sugeruję jednak skorzystanie z pomocy prawnika w tej kwestii. W większych miastach są punkty konsultacyjne, w których można skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnika, warto poszukać, a gdy złoży Pani pozew już w sądzie można wystąpić z wnioskiem o przyznanie Pani pomocy adwokata z urzędu. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *